Koktajlowa mistrzyni z Kazimierza, czyli wywiad z Alicją Bączyk

Koktajlowa mistrzyni z Kazimierza, czyli wywiad z Alicją Bączyk

Barmańskie umiejętności Alicji zostały docenione na całym świecie. W wywiadzie przeczytacie więcej o tym, jak dojść do mistrzowskiego poziomu tworząc mistrzowskie koktajle i jak pracować w zawodzie zdominowanym przez mężczyzn 🥃

Viceversa:

Przygotowując się do tego wywiadu trochę poczytałem o Twoich osiągnięciach, jest ich naprawdę sporo, mógłbym długo wymieniać. Jak Ci poszło na ostatnich zawodach World Class?

Alicja:

Zajęłam 4. miejsce na świecie i ukończyłam ten finał jako najlepsza na świecie barmanka - kobieta, uważam to za duże osiągnięcie. Pierwszy raz w historii Polski barman zaszedł tak daleko, ja dostałam się do Top 10, w samym finale było 50 osób. Startowaliśmy w pięciu grupach, z każdej grupy wychodziły 2 osoby. Byłam w ścisłej dziesiątce, co jest ogromnym wyróżnieniem.

A jak wyglądają takie zawody? Zakładam, że w każdym kraju odbywają się eliminacje? Przez taki konkurs w skali krajowej przewija się pewnie kilka tysięcy osób?

Nie wiem dokładnie, ile w Polsce było zgłoszeń, ale myślę, że w każdym kraju jest to minimum kilkaset osób. W Stanach i w Kanadzie, tak jak w Polsce, mamy finał, gdzie ze wszystkich zgłoszeń wybierana jest dwudziestka lub trzydziestka i potem wybiera się zwycięzcę.

Opowiedz proszę, co się w takim konkursie się ocenia?

Jest kilka podstawowych kryteriów. Oczywiście, jest to smak i balans koktajlu, to jak on wygląda, jak się prezentuje. Także to, czy jest zgodny z założeniem, bo każdy koktajl robimy na podstawie briefów. Mamy dokładnie opisane, jaki to ma być koktajl, do czego powinien nawiązywać lub w jakim stylu powinien być. Mamy też podaną minimalną ilość bazowego alkoholu, jaką musimy użyć, to też jest oceniane.

Dodatkowo ocenia się, jak przedstawimy brand, na jakim ten koktajl tworzymy. Na konkursach mamy kilkuminutowe prezentacje, gdzie możemy opowiedzieć zarówno o tym, jak ten koktajl powstał, dlaczego połączyliśmy dane składniki i dlaczego zdecydowaliśmy się na taki a nie inny alkohol.

Ciekawi mnie, jak kobiety trafiają do tego zawodu? Pracując już 6 lat w zawodzie miałaś okazję zobaczyć jak to się zmienia na przestrzeni lat. Jak to widzisz?

Jest dużo kobiet, które pracują za barem w klubach czy restauracjach. Natomiast jeżeli chodzi o profesjonalną drogę zawodową, mało z nich się na to decyduje, głównie dlatego, że jest to naprawdę ciężka fizycznie praca. Trzeba godzić codzienne funkcjonowanie z pracą w godzinach nocnych. Praca ta to także bezustanny kontakt z ludźmi. Dla niektórych może to być męczące.

Co jest w tej pracy elementem, który lubisz najbardziej?

Przychodzą do mnie goście, którzy chcą się czegoś napić i dają wskazówki, na co mają ochotę. Mogę zrobić dla nich koktajl, który idealnie wpasuje się w ich gust. Bardzo lubię łączyć różne dziwne składniki, bawić się smakiem i to jest chyba dla mnie największa frajda, że swoimi umiejętnościami mogę sprawić, że ktoś spędzi bardzo fajny wieczór.

Zauważyłem na Twoich social mediach, że Twoja praca wygląda jakby była Twoim życiem. Zacząłem się zastanawiać, kim jest Alicja poza pracą?

Rzeczywiście, praca jest dla mnie ważna. To też moja pasja. To jest dla mnie ogromna przyjemność, że mogę współtworzyć bar ze swoim narzeczonym i z naszą wspaniałą ekipą. Cały czas chcę wymyślać nowe rzeczy, tworzyć nowy kontent na social media, komponować nowe koktajle.

Wydaje mi się, że aby osiągnąć poziom mistrzowski w tym, co się robi, w pewnym momencie trzeba bardzo się temu poświęcić, z drugiej strony musi to być coś, co się naprawdę bardzo lubi. Czy to historia o Tobie?

Ciężko mi było znaleźć drogę życiową. Chciałam studiować medycynę i bardzo przeżyłam to, że nie zdałam matury tak bardzo dobrze jak powinnam. Próbowałam jeszcze przez kolejne 2 lata dostać się na ten kierunek. W międzyczasie znalazłam pracę, która była dodatkowym zajęciem. Potem poznałam Macieja, czyli Bobasa, mojego narzeczonego i zaczęliśmy razem się rozwijaliśmy w branży barmańskiej.

Dzisiaj razem współtworzycie TAG, który jest miejscem, gdzie można wypić najlepszego drinka w Krakowie.

Nie wiem, czy najlepszego bo jest dużo jest miejsc, w których można wypić pyszny koktajl. TAG jako pierwszy w historii bar w Polsce został wyróżniony na liście 100 najlepszych barów na świecie.

Serdecznie gratuluję, jak długo nad tym pracowaliście?

TAG działa 2 lata. Otworzyliśmy się między pierwszym a drugim lockdownem w 2020 roku. Perfekcyjny timing :). Miesiąc po podpisaniu umowy najmu lokalu mieliśmy zespół, z którym stworzyliśmy to miejsce. Razem malowaliśmy ściany, tworzyliśmy pierwsze menu, wieszaliśmy obrazy i szorowaliśmy podłogi.

Według Ciebie, od czego warto zacząć przygodę z barmaństwem?

W TAGu prowadzimy szkołę barmańską. Organizujemy warsztaty dla amatorów, ale także dla barmanów, którzy podjęli pierwsze kroki w tym zawodzie.

Czyli najpierw warsztaty, szkoła, a potem…?

W Krakowie jest parę miejsc, w których można zacząć pracę. W naszym kolektywie TNT, który współtworzymy razem z barami Neon i The Trust, bez problemu młody “zajawkowicz” mógłby znaleźć pracę.

Wracając do serii trudnych pytań -  praca barmana to ciągły kontakt z alkoholem. Czy to może być zagrożenie, problem?

Dużo osób ma/miało problemy związane z alkoholem. Najważniejszy jest balans.

Masz swoją metodę na to, żeby ten balans utrzymać?

Na pewno dbanie o siebie i o swoje zdrowie, nie zatracanie się w pracy. Znalezienie hobby, nieprzebywanie cały czas z ludźmi, z którymi się pracuje.  

Zdradź nam trzy rzeczy, których nie powinno się mówić barmanowi.

Na pewno nie powinno się rzucać pieniędzmi na bar czy nimi machać. Niewskazane jest gwizdanie i mówienie “ej ty”, co się niestety zdarza...

Viceversa, co to?

Viceversa to największa wyszukiwarka wydarzeń w Krakowie!

Miej wszystkie wydarzenia zawsze pod ręką, organizuj spontaniczne wypady ze znajomymi i już nigdy nie przegap niczego ciekawego!

Kontynuując wątek klienta, opowiedz proszę jakieś anegdoty, wpadki klientów. Czy jeszcze się zdarza, że ktoś zamiast mohito mówi <modżajto>?

Ludzie przekręcają nazwy alkohol. Najczęściej wiąże się to z nazwami whiskey, bo one są trudniejsze do wymowy, jak na przykład Auchentoshan <Okentoszan>  czy Laphroaig <la froig>, czasami ludzie mówią <lafrła>. Jeżeli chodzi o nazwy koktajli, to mieliśmy w karcie klasyk o nazwie Grass hopper i kiedyś ktoś zamówił <grass szopera>.

Według Ciebie, od jakich pięciu koktajli trzeba zacząć uczyć się przygody z barmaństwem?

Whiskey sour, Negroni, Old fashioned, Espresso Martini i Piña Colada.

Jakie miejsca lubisz w Krakowie , oprócz oczywiście wspomnianego już TNT, pytam nie tylko o bary?

Na pewno jednym z takich miejsc jest Yatai , skąd zamawiamy często sushi i koreańskie żeberka, zawsze z dodatkowym sosem.

Jak widzisz rozwój w obszarze gastronomii, także w świecie barmańskim?

Jestem ogromną fanką konceptu sharingowego, uwielbiam Molam, gdzie możemy iść większą grupą i spróbować wszystkiego. Ten trend rzeczywiście bardzo mocno się rozwija w Krakowie.

Jak oceniałabyś profesjonalizm branży gastro w Polsce? Na świecie często już przy tworzeniu menu zakłada się cele wydatkowe gościa i do tego projektowane jest menu. Jak oceniasz to w Polsce?

Na pewno to się rozwija, ale zdaję sobie sprawę z tego,  że niewielki procent wszystkich lokali jest tak profesjonalnie zorganizowanych.

Wiem, że doradzasz innym miejscom gastronomicznym. Jak wygląda taki proces?

Pomagamy tworzyć karty koktajlowe. Spotykamy się z restauracją albo z barem i dowiadujemy się, co chcieliby mieć w swojej karcie. My zajmujemy się tworzeniem listy alkoholi, składników i przygotowaniem koktajli, wybalansowaniem ich, przygotowaniem szkła i następnie przeszkoleniem całego zespołu.

A architektura baru?

To jest coś, czym chcielibyśmy się zajmować, ale niestety my-konsultanci barowi jesteśmy zapraszani w momencie, kiedy taki bar już stoi.

Przez złe rozmieszczenie mebli/sprzętu/szkła może powstać masa niepotrzebnych ruchów?

Tak, naszą stację w TAGu najpierw rozrysowaliśmy i potem ją testowaliśmy, chcąc doprowadzić do zminimalizowania kroków.

Tak na koniec - jak to się dzieję, że fajne, dobrze prosperujące bary po jakimś czasie się psują?

Często właściciele nie traktują swoich pracowników dobrze. Nie chodzi o to, żeby traktowali ich jako rodzinę, ale to nie właściciel czy inwestor tworzą miejsce, tylko właśnie ludzie, którzy tam pracują. Goście przychodzą do swoich ulubionych barmanów, do restauracji, gdzie obsługuje ich ulubiona kelnerka. Jeżeli oni znikną, to gości też nie będzie.

A dlaczego warto korzystać ze zniżek?

Dzięki nim możemy odwiedzić bardzo wiele miejsc, w których jeszcze nie byliśmy.

Bardzo dziękuję za wywiad!

Dzięki!

Wino naturalne to życie, czyli inspirująca rozmowa z Anuszką z Trzy Cztery Wine

Trzy Cztery Wine Bistro Bar to miejsce, które powstało z miłości do wina i gastronomii bez zbędnego patosu. W kieliszkach poczujesz smak zaprzyjaźnionych winnic, a na talerzu powitasz dania, którego głównym składnikiem jest miłość. Przeczytajcie rozmowę o filozofii miejsca, która urzeka 🍷

Najprzyjemniejsze ogródki gastronomiczne w Krakowie – MUST SEE NA LATKO

Dziś bez ogródek mówimy o najfajniejszych ogródkach restauracyjnych i gastronomicznych w Krakowie, gdzie nasycisz oko ciekawym wystrojem lub bujną zielenią, a brzuszek czymś turbo smacznym. No to jedziemy!

Viceversa poleca na kwiecień

Kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę zimy. Póki świat za oknem przypomina makietę z szarego kartonu, pozostaje nam wypełniać swoje dni dobrym towarzystwem, powabnym planem na spędzenie czasu wolnego i jeszcze lepszym jedzeniem. Sprawdź, co czeka Cię w kwietniu i nie oszczędzaj na aplikowaniu dożylnie kulturki.

Sign up to our newsletters and we'll keep you in the loop.

Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.