Bad girls drink prosecco,  czyli wywiad z właścicielem „Osiem Miliardów Uśmiechów”

Bad girls drink prosecco, czyli wywiad z właścicielem „Osiem Miliardów Uśmiechów”

Lokal na Nadwiślańskiej otwiera punktualnie o… 18:08, mówiąc, że „uwielbia tu przychodzić”. Siadam przy barze w różowym, fantazyjnym wnętrzu, które ma w sobie sporo polotu. Wielki różowy goryl, pod sufitem potężny skrzydłokwiat, trochę sztuki i co najważniejsze: wanna z kurkiem, z którego leje się prosecco. Do kieliszka lub prosto do ust – jak kto woli. Łukasz Bartman, z którym dziś rozmawiam, proponuję mi spróbowanie bananowego rumu. Mówię „dobra” – w końcu właściciel „Osiem Miliardów Uśmiechów” z pewnością wie, co dobre!

Neon „Siedem miliardów uśmiechów, a Twój jest moim ulubionym”, parę lat temu rozświetlił Kazimierzowskie noce. Wystarczy raz go przeczytać, aby zapamiętać już na zawsze. Sam jesteś obecnie właścicielem dwóch lokali o nazwie „Osiem Miliardów Uśmiechów” – Nadwiślańska i Mexico Cartel na Bożego Ciała. Jak te trzy miejsca są ze sobą połączone?

„Siedem Miliardów Uśmiechów” był moim pierwszym lokalem, stworzyłem go z narzeczoną. Niestety, kiedy nasz związek się sypał, ona go przejęła – wbrew mojej woli, mówiąc bardzo delikatnie. Taki mały krakowski, skandal obyczajowy. Krążą o tym ciekawe plotki po mieście 😉 A miasteczko jest małe, wszyscy się znają i gadają, szczególnie w gastro! Teraz mi jest do śmiechu, dwa lata temu jeszcze nie było…

Przynajmniej masz obecnie lepiej zaktualizowaną nazwę lokalu!

Dokładnie! Kiedy postanowiłem założyć „Osiem Miliardów Uśmiechów” byliśmy znacznie bliżej tej liczby populacji na świecie. Lokale są dwa. Jeden mieści się obecnie na Nadwiślańskiej, a drugi na Bożego Ciała. Różnią się diametralnie klimatem, ale łączą zamiłowaniem do ciekawych koktajli.

Skąd pomysł na tę uroczą nazwę?

Na jednej ze ścian przy moim byłym lokalu, a dokładnie przy Bubble Wafflach było graffiti: „Siedem miliardów uśmiechów, a Twój jest moim ulubionym”. Codziennie obserwowałem, jak jest fotografowane przez dziesiątki osób i w końcu postanowiłem: „Otwieramy knajpę o tej nazwie!”. To był strzał w dziesiątkę.

Poezja uliczna – zawsze niezawodna. A powiedz, co Cię tak wzięło na gastro?

To jest śmieszne, ale zacząłem wypiekać k*rwa gofry bąbelkowe! Miałem dość korpo i szukałem pomysłu na plan B, który dzięki Bogu stał się planem A. Wszystko zaczęło się od małej maszynki do bubble waffli i wciągu trzech lat, tymi dłońmi wypiekłem ich jakieś trzydzieści parę tysięcy! Tak zacząłem prowadzenie swojego pierwszego biznesu.

Dziś „Osiem Miliardów Uśmiechów” na Nadwiślańskiej opisujecie na Instagramie jako „freakowy cocktail bar inspirowany Grand Budapest Hotel” – czym to miejsce się wyróżniana mapie Krakowa?

Myślę, że znakiem charakterystycznym Nadwiślańskiej jest nasza wanna z proseczko. Jest zrobiona instalacja i można samemu sobie z kranu nalać i to jest mega! Nigdzie w Polsce czegoś takiego nie ma.

Laski ładują się do wanny?

Zdecydowanie tak. Codziennie się tam wpierdzielają (śmiech). Foty na Insta pod neonem „Bad girls drink prosecco” wychodzą kozackie, więc warto 😉

Viceversa, co to?

Viceversa to największa wyszukiwarka wydarzeń w Krakowie!

Miej wszystkie wydarzenia zawsze pod ręką, organizuj spontaniczne wypady ze znajomymi i już nigdy nie przegap niczego ciekawego!

Jakie drinki zamawiają Polacy w różowych coctail barach?

Dobre! Lubiane są nasze firmowe czaszki, drinki w małych wanienkach oraz oczywiście prosecco z kranu. Mogę Ci zdradzić sekret na mój ulubiony ostatnio koktajl: rum bananowy, troszkę Campari, limonka i tonik rabarbarowy, dam Ci spróbować.

Mmm mega letni, lekko gorzkawy, boski.

No właśnie takich wypijam około dziesięciu dziennie. Odkryłem przepis na drinka, po którym nie ma kaca. Zdrówko!

Mexico Cartel na Bożego Ciała to inny klimat, co się tam pije?

Tam jest mocno karaibsko, więc rum, tequila. Wystrój jest ciemniejszy, jest bardziej klimatycznie. Zdecydowanie nie jest tak sweet jak na Nadwiślańskiej.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

Wiesz, ja mam ADHD. Lubię jak się dzieje wszystko na raz. Lubię się czuć jak w główna postać teledysku o swoim życiu. Jednak w tym cały gastro najbardziej satysfakcjonuje zadowolenie gości i widok kolejki, jak w Muhabbet, którego również jestem właścicielem. Praca w gastro jest niezwykle wielowymiarowa. Musisz ogarniać kontakt z człowiekiem, więc mieć sporo soft skilli, znać przepisy, być super sprawny, dobrze i szybko liczyć i być uśmiechnięty non-stop. Myślę, że każdy powinien zaliczyć w swoim życiu etap pracy w gastro, aby szanować później obsługę. Sam traktuję klientów jak dobrych ziomków, a jak widzę w oczach, że nadajemy na tych samych falach tonie mam problemu, aby złapać za ramię.

Twój największy sukces zawodowy?

To, że będąc sześć lat w gastro, otworzyłem sześć lokali.

Brzmi dumnie! A w którym z miejsc czujesz się najlepiej?

Tutaj, na Nadwiślańskiej. Bo jest różowo (śmiech). Niebo nad Wisłą wygląda obłędnie podczas zachodów słońca. Co tu mówić wiele – jest tu po prostu zajebiście.

Czego sobie życzysz na najbliższy czas?

Wakacji. Nie miałem ich od czterech lat. Myślę, że miłość do rumu zaprowadziłaby mnie na Karaiby.

I tego Ci życzę! A Wam drodzy czytelnicy blog.viceversa polecam spróbować bananowego rumu przy zachodzie słońca na Nadwiślańskiej. Natychmiastowo można się poczuć, jak na południu Europy 👌

Pssst... Z aplikacją Viceversa w „Osiem Miliardach Uśmiechów – Mexicano Cartel” zgarniasz aż 20% zniżki, a na Nadwiślańskiej 15% 🍹 Poczuj ten klimat na własnej skórze!

No items found.
Nie chcesz, aby w lutym ominęły Cię te wydarzenia!

Czy obchodzimy walentynki? Jak najbardziej! Szerokim łukiem ;) Wśród jazdy kulturalno-muzycznej czeka nas w lutym za dużo dobrego, aby skupiać się na ofercie walentynkowej, dlatego zapinajcie pasy i odpinajcie wrotki! W lutym będzie się działo 🛼🔥

The most delightful outdoor dining spots in Krakow – MUST SEE FOR THE SUMMER

Today we present the coolest restaurant and dining patios in Krakow, where you can feast your eyes on interesting decor or lush greenery, and satisfy your appetite with something incredibly delicious. Let's go!

Kulisy najpopularniejszej śniadaniowni w Krakowie – rozmowa z właścicielem Muhabbet Bar Cafe

To, co najlepsze w życiu często powstaje przez przypadek. Tak było z sukcesem Muhabbet Bar Cafe, czyli najpopularniejszym barem śniadaniowym w Krakowie. Poznajcie zaskakujące kulisy tureckiej mekki śniadaniowców ☕

Sign up to our newsletters and we'll keep you in the loop.

Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.