Pozytywna festiwalowiczka - wywiad z Anią Ledwoń
Jaka jest przyszłość social mediów? Czy wszyscy wylądujemy w metaversie? O podróżach, dzikiej festiwalowej energii i black muzie przeczytacie w wywiadzie z Anią Ledwoń 🎸
Dolce vita w centrum Krakowa? Jak najbardziej – w A’Bracciate Pasta & Wine. To miejsce, gdzie włoska kuchnia spotyka się z atmosferą „dolce far niente” – słodkiego nicnierobienia i przyjemności bycia razem. Tu czas zwalnia, a jedzenie smakuje jak wakacje. O tym, co kryje się za kulisami, opowiada Agnieszka – managerka lokalu.
Na początek – opowiedz coś o sobie! Ale od tej ulubionej strony. No i zdradź, jaką pełnisz rolę w A’Bracciate.
Mam na imię Agnieszka, choć większość mówi do mnie po prostu Aga. Z A’Bracciate jestem związana od czterech lat i pełnię tu funkcję menedżerki. Lubię przede wszystkim swoje podejście do pracy i ludzi, z którymi tworzę to miejsce. Dzięki temu wspólnie sprawiamy, że nasi goście są po prostu najedzeni i szczęśliwi.
Jak to się wszystko zaczęło? Skąd pomysł na A’Bracciate?
Początki A’Bracciate nie były łatwe – startowaliśmy w czasie pandemii, więc chyba nie muszę tłumaczyć, ile pracy musieliśmy włożyć, żeby znaleźć się w miejscu, w którym jesteśmy dzisiaj. Tak jak wielu innych, kochamy kuchnię włoską i chcieliśmy pokazać ją od nieco innej, bardziej naszej strony – przede wszystkim ze smakiem.
Nazwa brzmi pięknie i tajemniczo – co się za nią kryje?
A’Bracciate po włosku oznacza „pełnymi garściami”. Dla nas to przede wszystkim czerpanie ze śródziemnomorskiej tradycji, autentycznej gościnności, radości życia i wspólnego bycia przy stole – tak po włosku: z uśmiechem i pasją.
Co najbardziej kręci Cię w kuchni włoskiej? Są jakieś smaki, bez których nie wyobrażasz sobie karty?
Domowa, wspaniała włoska pasta! Od samego początku stawiamy na własnoręcznie robione, świeże makarony, aromatyczne sosy i najwyższej jakości produkty. Bez tego nie wyobrażam sobie dobrej włoskiej kuchni!
Czy inspirujecie się konkretnym regionem Włoch, czy raczej miksujecie to, co najlepsze z całego „buta”?
Nasze menu opiera się na klasycznych, tradycyjnych włoskich recepturach, ale z autorskim twistem naszego szefa kuchni, Dawida Motyki. Znajdziecie w nim dania z różnych regionów Włoch, a także sezonowe składniki.
Jak powstaje Wasze menu? To bardziej burza mózgów przy winie czy chłodna kalkulacja?
Menu zawsze bazujemy na sezonowych produktach, żeby móc jak najlepiej je wykorzystać. Za każdym razem to proces burzy mózgów i eksplorowania smaków – wspólnie wybieramy te, które tworzą spójną całość.
Które dania klienci zamawiają najczęściej? I co byś poleciła komuś, kto wpadł do Was pierwszy raz?
Zdecydowanie nasze makarony – to klasyka. Ale dużą popularnością cieszy się też carpaccio z polędwicy wołowej, krewetki, ośmiornica oraz nasze deserowe perełki: tiramisu i pączki z ricotty według autorskiej receptury.
Wino – traktujecie je bardziej jako dodatek czy partnera do dań? I czy macie jakieś swoje ulubione winnice?
Oczywiście, że jako partnera do dań! Dla nas to niezastąpiony element każdego posiłku. Kartę win systematycznie odświeżamy, dopasowujemy do menu i zawsze mamy w zanadrzu jakieś perełki, które otwieramy specjalnie dla naszych gości. Chcemy wprowadzać ich w świat mniej znanych szczepów, nut i aromatów, które potrafią zaskoczyć.
Co Twoim zdaniem sprawia, że A’Bracciate jest „inne niż wszystkie”?
Myślę, że składa się na to wiele czynników – i pewnie każdy z naszych gości dostrzega coś innego. Dla mnie kluczowe jest to, z jakim szacunkiem podchodzimy do produktów, kierując się zasadą zero waste. Autentyczność i dbałość o detale – zarówno w kuchni, jak i na sali – to fundament, który wyróżnia nas na tle innych miejsc.
Masz jakąś anegdotę z życia restauracji, która zawsze wywołuje uśmiech albo wzruszenie?
Zdecydowanie najwięcej uśmiechu wywołują takie kwiatki językowe jak „ekspreso”, „szardonaj” i tym podobne – zawsze jest przy tym dużo śmiechu! Ale też cieszy nas, kiedy możemy wytłumaczyć, jak naprawdę wygląda klasyczna carbonara – bez śmietanki, ale z sercem.
Na koniec: masz jedno zdanie, żeby zachęcić ludzi z bloga Viceversa, żeby przyszli do Was na kolację. Co mówisz?
W naszej kuchni zakochasz się od pierwszego wejrzenia – i to będzie miłość ze wzajemnością.
Jaka jest przyszłość social mediów? Czy wszyscy wylądujemy w metaversie? O podróżach, dzikiej festiwalowej energii i black muzie przeczytacie w wywiadzie z Anią Ledwoń 🎸
W Da Marco pizza dojrzewa jak w najlepszych pizzeriach Neapolu, a rodzinne kłótnie kończą się... nowymi daniami w karcie. Na Mogilskiej 86 nie znajdziesz sztywnej obsługi ani kuchni na pokaz — znajdziesz ludzi z sercem na dłoni i smaki, które chce się pamiętać. O tym, jak prowadzi się prawdziwie włoską trattorię w Krakowie, rozmawiamy z Kasią — córką założycieli i menadżerką 🍝
Hej Studenci! Co powiecie na aplikację, która otwiera drzwi do wielu restauracji, barów i kawiarni równocześnie nie nadszarpując Waszego portfela? Przed Wami przewodnik po najfajniejszych lokalach gastronomicznych w Krakowie ze zniżką od Viceversa 🤙
Sign up to our newsletters and we'll keep you in the loop.