ShoeShine to nowy szewc 2.0, przekonajcie się sami!
Szewc kojarzy Ci się ze starszym Panem w kanciapie? W ShoeShine czeka na Ciebie dwóch młodych chłopaków, którzy totalnie spełniają się w swojej pasji. Kto wyrusza z nami do spa dla butów? 👞
Kto dealuje najlepszymi serami na krakowskim Salwatorze? Czy rzeczywiście uzależniają? I czy ma się po nich dziwne sny? Aby poznać odpowiedzi na te pytania, zapraszamy do rozmowy z Miłoszem – właścicielem sklepu „serwus!” na Filareckiej 2 🧀
Jakieś 30 lat temu obejrzałem w TVP skecz w sklepie z serami „Cyrku Monty Pythona”, nie wiem czy kojarzysz? No i potem, po wielu przygodach i różnych życiowych zawirowaniach, na moim ukochanym Salwatorze pojawił się na sprzedaż sklep z serami, to był proroczy skecz!
Zacna zapowiedź! Jak selekcjonujesz produkty, które można nabyć w „Serwus!”?
Wina na przykład są od Marka Kondrata, sam nie jestem znawcą, więc postawiłem na znawstwo innych. Wybieram raczej te dostępne na każdą kieszeń. Jeśli o sery chodzi, to część jest od polskich, a część od zagranicznych dystrybutorów. Jest stały, klasyczny repertuar, który staram się jak najczęściej urozmaicać ciekawymi nowościami, przy okazji zaspokajam też swoją ciekawość i ciągle się uczę.
Twój ulubiony ser?
Bardzo lubię owcze hiszpańskie sery, ale nie mam ulubionego – trudno go mieć, gdy wybór jest tak duży i wszystkie są świetne. Mam tutaj głównie sery włoskie, francuskie, niderlandzkie, hiszpańskie, szwajcarskie, angielskie, bywają i polskie. Stale są też dostępne dwa greckie klasyki.
Zdradź nam, jak się nazywa najbardziej charakterny ser, który tu skrywasz?
Francuski Époisses, który podobno był ulubionym serem Napoleona. Intensywnie pachnie...
W kierunku gorgonzoli?
W kierunku skarpetek po długiej wędrówce... ;)
Traktuję i karmię ludzi tak, jak sam chciałbym być karmiony i traktowany. Bardzo ważne są dla mnie relacje z klientami, codzienne rozmowy, uśmiech, otwartość, którą się obdarzamy. I bardzo mnie cieszy, że tu wracają.
Czy zgadzasz się z pogłoskami, że po zjedzeniu dużej ilości serów ma się dziwne sny?
Tak słyszałem o niebieskim Stiltonie, podobno trzeba zjeść spory kawałek na pusty żołądek chwilę przed pójściem spać, sam jeszcze nie próbowałem...
Jest też jeszcze jeden fun fact o serach - podobno uzależniają. W trakcie trawienia kazeiny uwalniane zostają kazomorfiny. Udowodniono, że substancje te (podobnie jak heroina czy inne narkotyki) oddziałują na receptory opioidowe, które z kolei są związane z funkcjonowaniem ośrodka nagrody i uzależnienia. W rezultacie każdy kęs sera skutkuje wytworzeniem małego uderzenia dopaminy. Czyli po prostu tutaj masz społeczność ludzi, którzy przychodzą i proszą cię o kolejną działkę sera.
To by się zgadzało! Co więcej, większość tych, którzy wcześniej kupowali sery w supermarketach, po spróbowaniu serów z serwusa! natychmiast zmienia „dealera” (śmiech).
No właśnie, a czym tak naprawdę się różnią takie sery od sera z supermarketu?
W niektórych supermarketach też często można kupić dobre sery, a dobry ser to taki, który ma jakiś smak i został stworzony z pietyzmem z mleka od zwierząt karmionych ich naturalnymi przysmakami. W sezonie takie zwierzęta są wypasane na łąkach i generalnie są dobrze traktowane. Zwierzę ma lepiej, mleko jest lepsze, to i ser jest lepszy! Bardzo istotna jest naturalnie sztuka serowarstwa, z wszystkimi swoimi meandrami. Dobry sery musi być dobrze traktowany, musi leżakować i dojrzewać w odpowiednich warunkach, niektóre są też nacierane, przemywane, doprawiane, a część szczepi się odpowiednimi kulturami pleśni...
A jakie sery są charakterystyczne dla naszych rodzimych stron?
Od dłuższego czasu powstają w Polsce małe, rzemieślnicze serowarnie, które bardzo często mają się czym pochwalić. A jeśli chodzi o tradycję, to nie możemy się równać z Francją, Niderlandami czy Szwajcarią - naszymi tradycyjnymi, lokalnymi serami są te, które wywodzą się z gór i które wszyscy znają – oscypki, bundz i bryndza.
A co jeszcze można u Ciebie kupić?
Duży wybór wspaniałych miodów, świetne herbaty z herbaciarni powstałej w 1932 w Lund, wyśmienite kawy, konfitury, oliwy, octy, sycylijskie makarony, taralli, krakersy... Prawie wszystko, co wpadnie mi w oko. Ładne opakowania też są dla mnie istotne.
Jakbyś miał określić ten lokal, to miejsce, jednym słowem?
Mój! Choć nie mógłbym tutaj nie wspomnieć o osobach, które pomagały mi stworzyć to miejsce. To co widzisz, jest sumą tego, co zrobiliśmy razem. Nie byłoby serwusa! bez ogromnego wsparcia Halszki. Ożywić wnętrze pomogła Megi Rychlik, logo zaprojektował Radek Prośniak. I last but not least – Ser-Matki: Gosia i Ola, obie bardzo pomogły, a Ola wymyśliła nazwę, która się doskonale przyjęła.
Potwierdzam i dziękuję Ci bardzo za tę rozmowę!
Dziękuję bardzo i zapraszam! Wybór jest nieco lepszy niż w skeczu Monty Pythona.
Szewc kojarzy Ci się ze starszym Panem w kanciapie? W ShoeShine czeka na Ciebie dwóch młodych chłopaków, którzy totalnie spełniają się w swojej pasji. Kto wyrusza z nami do spa dla butów? 👞
Pewnie zadajesz sobie codziennie pytanie, jak z godnością przetrwać do wiosny? Mamy na to patent. Zamiatamy zimową melancholię pod dywan najfajniejszych wydarzeń kulturalnych, które aktualnie toczą się w Krakowie. Sprawdź to!
Mamma mia 🤌 Zastanawiasz się, gdzie znaleźć najlepszą pizzę i makaron w swoim mieście? Nie musisz wsiadać w samolot do Rzymu czy Neapolu – wystarczy, że wybierzesz się do Krakowa lub Warszawy! Od eleganckich trattorii po urocze, rodzinne knajpki, w których pachnie oregano i świeżymi pomidorami. Przygotuj się na prawdziwą włoską ucztę i sprawdź najlepsze włoskie miejscówki ze zniżką od Viceversy 🍕
Sign up to our newsletters and we'll keep you in the loop.